Andrzej Szczypiorski, Msza za miasto Arras.

Narrator jest 1-osobowy. Wspomina zarazę, która nawiedziła miasto Arras wiosną 1458 r. i prześladowania, które miały miejsce w roku 1461. Główni bohaterowie to Albert – biskup Arras i Dawid – biskup Ultrechtu. Powieść utrzymana jest w formie pamiętnika.

Narrator o imieniu Jan jest bliskim współpracownikiem Alberta, którego uważa za swój autorytet. Zanim zamieszkał w Arras, żył w Gandawie, gdzie prowadził hulaszczy tryb życia. Albert uczy go własnych poglądów, np. „Najpotężniejszą siłą Kościoła są sakramenty, one bowiem stanowią wąską kładkę, po której Bóg zbliża się ku nam nad przepaściami życia”. Narrator pisze też o sobie: to, czego pragnął najbardziej to wolność, nie stronił od przyjemności cielesnych, które przedkładał nad duchowe. Dawid i Albert to dwa przeciwieństwa.

Właściwa powieść zaczyna się w momencie, kiedy autor wraca wspomnieniami do procesu Żyda Celusa, oskarżonego o rzucenie klątwy na konia sukiennika Gerwazego. To miało miejsce w trzy lata po wygaśnięciu zarazy i klęski głodu. Celus powiesił się w piwnicy. Od tego zaczynają się wspomnienia zarazy. Narrator przywołuje obrazy zupełnego zezwierzęcenia ludzi, którzy z głodu dobijali konających i jedli świeże jeszcze ciała albo rozkopywali groby i jedli ciała pogrzebanych. Szczególne oburzenie wywołał przypadek kobiety, która zjadła własne dziecko dopiero co wydane przez siebie na świat. Została za to skazana na śmierć, a Albert odmówił jej rozgrzeszenia. Dopiero Dawid dał jej odpuszczenie już po jej śmierci. Albert nazywa go głupcem. Mówi: „wyobrażają sobie, że Bóg jest ich powiernikiem albo wspólnikiem, albo stroną w sporze!” Mieszkańcy Arras, odcięci od świata z rozkazu Dawida zwątpili we wszystko, nawet w Boga. Narrator mówi: „zostaliśmy sami z naszym człowieczeństwem, z naszymi ciałami, z naszą wyobraźnią, ożywianą tylko przez żołądki.” Po wygaśnięciu zarazy w mieszkańcach rodzi się wstyd. Zaczęli szukać czegoś w rodzaju oczyszczenia i czegoś, co pozwoliłoby wyjaśnić przyczynę zarazy.

Dawid rozkazuje Albertowi grzebać zwłoki poza murami miasta. Albert dzieli się władzą
z ludem, ale ludzie są nieprzyzwyczajeni do tego, by o czymkolwiek mogli decydować sami, więc cała władza pozostaje w rękach biskupa. Ludzie w poszukiwaniu przyczyn klęski zwracają się przeciwko Żydom: „Czemu to przypisać, jeśli nie sztukom diabelskim, które owładnęły miastem na skutek żydowskiej klątwy.” Albert ma wątpliwości co do słuszności postępowania, ale te rozwiewa sukiennik. Natomiast narrator twierdzi, że nawet jeśli skrzywdzą niewinnych, Bóg im odpuści, bo będą działać w słusznej sprawie. Tylko troje ludzi sprzeciwia się temu: pan de Saxe, de Vielle, Meugne (najmożniejsi).

Ludzie zaczęli poszukiwać „zasady porządkującej”, chcieli „sprawiedliwości i czynu”. Pierwszą ofiarą stał się Żyd Icchak. Dzięki temu, co przeżyli, mieszkańcy Arras dowiedzieli się wiele o prawdziwej naturze człowieka. Farias de Saxe tłumaczy Janowi, że nie wolno własnych decyzji zrzucać na Boga i tłumaczyć, że wszystko dzieje się z Jego woli.

Albert także próbuje wytłumaczyć niesłuszność postępowania mówiąc, że łatwo jest żałować za swoje grzechy obarczając winą innych, ale to wcale nie musi podobać się Bogu.

Rada oskarża Fariasa o współpracę z Żydami i aresztuje go. Albert oskarża go też
o współpracę z rozbójnikami, którzy napadali na wozy z jedzeniem przysyłanym przez Dawida. Grabia został spalony na stosie. Przed śmiercią powiedział Janowi, że mieszkańcy chcą walki, bo wierzą, że w niej znajdą oczyszczenie, ale to tylko złuda.

Narrator ma widzenie – widzi Jezusa, Piłata i Piotra, ale jego sensu nie potrafi wyjaśnić, wzbudza ono w nim niepokój. On także zostaje oskarżony przez Radę. Wyznaje:„nie ma
w świecie bardziej tyrańskiej tyranii jak jednomyślność, nie ma ciemniejszej ciemności jak jednomyślność, nie ma głupszej głupoty jak jednomyślność!”

Albert tłumaczy Janowi, że na świecie wszystko jest względne, że wszystko zależy od imienia i że on chce dać Arras prawdziwą wolność, a Jan mu w tym przeszkadza, dlatego będzie stracony. Jednak do miasta przybywa Dawid, co ratuje życie Janowi. Dawid odprawia uroczystą mszę, na której odpuszcza grzechy mieszkańcom Arras, a członkom Rady nakazuje opuścić miasto.

Wyznaje przed Janem swoją filozofię: zupełna obojętność wobec świata, wobec ludzkich spraw, wyzbycie się uczuć i pragnień: „Nie kochając wolny jesteś od rozpaczy,. Nie pragnąc zbawienia – nie lękasz się piekła!” Jan sprzeciwia się temu. Nie zgadza się też na to, aby zapomnieć o tym, co działo się w Arras, bo jego mieszkańcy szukali swojej drogi, swojego sensu życia, czegoś wyższego od codziennych czynności, choćby to było coś tak okrutnego. Dlatego po wszystkich przejściach narrator nie zgadza się z Dawidem, że: „jedyna droga, jaka się została człowiekowi, wiedzie na polowanie z sokołami albo do sali biesiadnej…” Jan odchodzi z Arras, zachowując „szczyptę wiary.” Albert umiera (wcześniej) na puchlinę wodną.

Explore posts in the same categories: Szczypiorski

5 Komentarzy w dniu “Andrzej Szczypiorski, Msza za miasto Arras.”

  1. Kremówka Says:

    Świetne streszczenie, bardzo mi pomogło przy pisaniu opracowania. Dziękuję (:

  2. mariola Says:

    Dzięki 🙂

  3. jnm Says:

    Dziękuję za to streszczenie :* ffantastyczne 😉

  4. snowwhite639 Says:

    Super! Czytałam tę książkę, ale to pomogło mi odświeżyć sobie pamięć do egzaminu 🙂


Dodaj komentarz